wtorek, 30 czerwca 2015

-4- Być innym niż tego chcą ludzie.

   

    Gdy Deneris wciąż klęczała na drodze zerwał się silny wiatr. Nie dość, że dziewczyna była cała przemoknięta to jeszcze było jej zimno. Jednak był to inny wiatr. Wiatr, który symbolizował czyjeś przybycie. Nagle przed dziewczyną pojawił się wysoki mężczyzna, brunet w ciemnej zbroi z jeszcze ciemniejszymi skrzydłami. Były potężne. 
Anioł.- Pierwsze co nasunęło się dziewczynie na myśl. Jednak nie wyglądał jak ci walczący. Oni byli jaśni, a on jest ciemny.

   Dziewczyna odwróciła od niego wzrok. Wstała i zaczęła kierować się w stronę nadchodzących ludzi. Nie wiedziała co robić, gdzie iść. Wiedziała, że Anioł przyszedł po nią, ona jednak nie chciała się tak szybko poddać. 

   Po chwili mężczyzna zatrzymał ją, łapiąc ją za ramię. 

   - Czego chcesz?- Spytała cicho dziewczyna. Nie mogła wymówić więcej, coś znowu odbierało jej mowę.

   - Musisz wracać do miasta. Jesteś nam potrzebna.- Oznajmił Anioł przybliżając się do Denerys.

   - Komu jestem potrzebna?! Aniołom czy Demonom?!- W czerwonych oczach pojawiły się ogniki. Tym razem panuję nad swoim "innym ja".

   - Jesteś potrzebna ludziom.

   Nagle włosy dziewczyny przemieniły się w ogniki. Czuła wielki żal. Nie mogła pomóc ludziom. Już nie umiała. Została potworek, którego sama chciała zabić.

   - Nie mogę. Zabije ich, znowu.- Jej włosy znowu zmieniły barwę, tym razem były normalne.

   - Przypominasz mi swoją matkę. Tak samo jak ty nie umiała już pomagać...- Nie dokończył, gdyż przerwała mu dziewczyna.

   - Skąd znasz moją matkę?

   - Teraz nie ma na to czasu.

   Anioł złapał dziewczynę za rękę i po chwili zniknęli. 

   ***

   Ciemność, która opanowała miasto była niespokojna. Cisza była niebezpieczna. Z mroku wyłoniła się mała dziewczynka z białą świecą oświetlając siebie i siedzącą na ziemi Denerys.

   - Dlaczego mnie nawiedzasz?- Spytała lekkim głosem dziewczyna dalej będąc w swojej pozycji.

   - Chce ci pomóc.- Słodki głosik dziewczynki unosił się wśród ciemności.

   Była niska, drobna, o potulnej twarzy i ciepłym uśmiechu. Miała jasnofioletowe włosy, które lekko zasłaniały jej błękitne oczy. Wyglądała ślicznie, beztrosko. Różniła się od całego zgiełku swoim ciepłem. Była inna. Była Aniołem.

   - Nie możesz mi pomóc.- Po twarzy dziewczyny spływała łza. Nie sądziła w całym swoim życiu, że ma jeszcze godność płakać, ale stało się.

   - Wiesz, że nie tyko masz jedną stronę jak zwykli ludzie. Nie masz nawet dwóch jak sądziłaś. Masz je aż trzy. Wykorzystaj to.- Dziewczynka położyła lampę na ziemi i usiadła obok Denerys, dodając jej otuchy.- Staraj się być innym niż tego chcą ludzie.

   - Nie umiem, mam tylko krew na rękach, moja kara jest sprawiedliwa.

   - Każdy ma wiele na sumieniu, spróbuj o tym zapomnieć. Spróbuj żyć tak jakbyś wiedziała, że możesz pomóc. Staraj się czynić dobrze.- Po chwili mała Anielica uniosła rękę i przejechała po plecach dziewczyny.

   Nagle obraz znikł, a Denerys wróciła do rzeczywistości.

   ***

   - Gadaj kim jesteś i dlaczego na ciebie polują!- Blondyn o dużej sile przycisną ledwo stojącą na własnych nogach dziewczynę.

   - Nie wiem.- Odpowiedziała zduszonym głosem.

   Chłopak rzucił nią o ziemię, znowu. Dziewczyna leżała, próbując powoli się podnieść, młodzieniec jednak na to nie pozwalał.

   - Tristan zostaw ją!- Nagle do sali wpadła śliczna brunetka. Podbiegła do chłopaka i szybkim ruchem odciągnęła go od leżącej dziewczyny.- Zwariowałeś?!

   - Chciałem tylko wydobyć z niej informacje.

   - Chyba zabić! Jakby się o tym dowiedziała Crystal to by cię udusiła.- Brunetka była bardzo zdenerwowana, a chłopak ignorował jej wybuch.

   Denerys z trudem się podniosła. Była wykończona, nie miała sił, ani nadziei. Usiadła, a z jej oka polała się pojedyncza łza. Nagle na grzbiecie dziewczyny wyrosły przepiękne białe skrzydła, a jej włosy przybrały całkiem białą barwę, a oczy pojaśniały na szaro.

   Oboje kłócących się z sobą stanęli zamurowani. Nie wiedzieli co tak właściwie się stało. Patrzyli na dziewczynę ze zdumieniem.

   - Anioł.- Powiedzieli chórkiem nie mogąc oderwać od niej wzroku.








4 komentarze:

  1. No bardzo tajemniczo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzooo, bardzooo XD :)

      Usuń
    2. Nie mogłam dodać nowego komentarza nwm czemu :(

      Jejku to jest strasznie takie tajemnicze, bardzo mi się podoba. Swietny szablon <33
      Może wspólna obserwacja? http://inna-historia-stefana.blogspot.com/
      Ja już obserwuję Twój blog :)

      Usuń
    3. Jejku, bardzo, bardzo dziękuję... Niedługo wpadnę na twój blog, obiecuję :)

      Usuń